czwartek, 27 listopada 2014

Wszystkie lajki Marczuka

Czy w wirtualnym Internecie wszystkie informacje są prawdziwe? Czytając książkę „Wszystkie lajki Marczuka” okazuje się, że Internet to świat, który może być nie do końca wiarygodny.
Marczuk nie lubił Żydów…tak zaczyna się powieść jednego z moich ulubionych pisarzy Pawła Beręsewicza. Opowieść rozgrywa się na dwóch płaszczyznach czasowych, które w książce oddzielają kolory. Na stronach szarych, ciemniejszych, poznajemy historię 17-letniego Marczuka, który podczas II wojny światowej uratował miejscowych Żydów przed zagładą. Na białych kartkach czytamy o historii gimnazjalistów, uczniów II klasy – Rafała Koneckiego i Adama Zielińskiego. Obaj ze swoimi drużynami rywalizują w konkursie edukacyjnym, w którym główną nagrodą jest dwutygodniowy wyjazd do Austrii. Tematem konkursu jest lokalny bohater. Wybór obu uczniów pada na 17-letniego Marczuka. Na Facebooku założony zostaje fanpejdż Jana Marczuka; przy życiorysie Lecha Wałęsy pojawia się informacja, że był rodakiem Marczuka. I tak zaczyna nakręcać się wirtualna spirala informacji o Janku Marczuku. Postać zaczyna obrastać w historię, do której uczczenia włączają się coraz to nowe osoby i instytucje. Rodzi się legenda. Janek Marczuk ma nawet zostać patronem gimnazjum.
I wtedy okazuje się, że Janek Marczuk..nigdy tak naprawdę nie istniał. Został wymyślony. Najpierw nie istniał, potem go wymyśliłem, a potem już istniał” – powiedział Adam dyrektorowi. Po prostu stworzył hasło w Wikipedii, podał „jakieś źródła” po hebrajsku i pewnie nikt nie umiał sprawdzić…potem ludzie na fejsie… to znaczy na Facebooku, zaczęli się interesować, dyskutować, przesyłać wspomnienia, „rekonstruować” zdarzenia…Gdy Adam Zieliński chciał usunąć hasło z Wikipedii zaraz je przywrócono, gdy wyjaśnił sprawę na Facebooku to go od trolli wyzwali.
Wartka akcja, wyraziste postacie czynią z książki powieść, którą czyta się niemal jednym tchem. Lektura zwraca uwagę na kwestię różnych zachowania Polaków wobec Żydów w czasie II wojny światowej. Beręsewicz pokazał również nieograniczony, wirtualny świat, który z jednej strony kreuje, a drugiej strony nie jest do końca wiarygodny. Polecam lekturę dla rodziców i młodzieży. Warta uwagi.





Paweł Beręsewicz, Wszystkie lajki Marczuka, il. O. Reszelska, Wydawnictwo Literatura, Łódź 2012.

(kap)

Brak komentarzy: