Noc z 4
na 5 kwietnia tego roku była wyjątkowa. I to nie za sprawą tajemniczej komety
czy zaćmienia księżyca… To w Naszej bibliotece przez całą noc nie gasły światła
i trwała magia Nocy z Andersenem! Po raz 12 dzieci, które najczęściej Nas
odwiedzają i czytają najwięcej książek, zostały zaproszone do wspólnej zabawy.
Gośćmi Pana Andersena byli: Zuzia, Julka, Karolinka, Wiktoria, Dawid, Julka,
Mikołaj, Patrycja, Małgosia, Piotrek, Kuba, Damian, Teofil, Szymon oraz
Klaudia.
18.00 ZBIÓRKA! Witamy kochanych gości i zapraszamy!
Obóz rozbity, śpiwory i koce przygotowane, zaczynamy zabawę!
18.30
Już się wszyscy poznaliśmy. Każdy ma naklejkę z imieniem. Ale, ale nie jest tak
łatwo! Jedna literka z imienia jest w innym kolorze – znacie owoc lub warzywo
na tą literkę? Literka „w” sprawiła troszkę kłopotu: jaki znacie owoc na „w”
oprócz winogron?:) Później udaliśmy się na wycieczkę… po bibliotece!
Zajrzeliśmy w każdy kąt! Nawet tam, gdzie normalnie czytelnicy nie wchodzą. Hi,
Hi… Julka była przez chwilę Panią w dziale Audio, a Patrycja pracowała przy
kserze:)
18.30-02.00
– ZABAWA! Rozpoczęliśmy od nazwania naszego drzewka. Każdy mógł zaproponować
swoją nazwę. Później w emocjonującym głosowaniu bezapelacyjnie wygrała nazwa
„Drzewko Andersenek”. Podzieliliśmy się na dwie grupy i każda wykonała swój
plakat. Kiedy już wszystko było gotowe wskoczyliśmy w buty i kurtki, zabraliśmy
łopatę i popędziliśmy posadzić nasze drzewko. Oj! Kopanie wcale nie jest takie
proste! Ale udało się:) Drzewko posadzone a nad nim dumnie zawisła jego nazwa.
Po
powrocie czekała na nas pyszna kolacja przygotowana przez Panią Ewę i Panią
Madzię. Byliśmy straaaasznie głodni! Powstała nawet trzypiętrowa kanapka, a od
dżemu i nutelli aż kleiły się buzie! Posileni, pełni energii bawiliśmy się
kolorowymi żyłkami. Zajęcia z filofunów poprowadziła dla Nas Pani Mariola
Prządka. Na początku splot wydawał się być trudny, jednak szybko opanowaliśmy tą
sztukę i pięknie opletliśmy ołówki. Do tej pracy potrzeba dużo cierpliwości i
sprawnych palców:)
Później
nadszedł czas na PSIKUSA! Podzieliliśmy się na trzy grupy i każda z grup
wykonała swojego strasznego potwora. Był „Zjadacz mózgów”, „Glutopotwór” oraz „Pożeracza
truskawek”. Razem z tymi stworkami, pocichutku przemknęliśmy, kryjąc się przed
Strażą Miejską, na Plac Jana Pawła II. Tam pod osłoną nocy rozwiesiliśmy je
między drzewami. Zostawiliśmy też na placu rysunki wykonane kredą. Hi, hi…
Dawid odrysował całego Mikołaja! W czasie naszego rozrabiania wypatrzyła Nas
jednak Straż Miejska… ale to nic! Pocichutku, pomalutku, wężykiem uciekliśmy
im! I wróciliśmy do biblioteki:) Pomimo tego że specjalnie uciekaliśmy to tak
naprawdę dziękujemy i było nam bardzo miło że nas pilnowali i dbali o nasze
bezpieczeństwo:)
Po powrocie
ze spaceru poprzebieraliśmy się i udaliśmy się na owocową ucztę. Na uczcie
gościli: wróżki, księżniczki, leśniczy, koliberek, ninja, Michael Jackson,
czarodziej, Król Julian, baletnica, pirat, król i inni goście:) Tak upłynął nam
czas do północy…
…a po
północy, kiedy wybiły dzwony, udaliśmy się na poszukiwanie skarbów. Zgasły
wszystkie światła! Musieliśmy sobie pomóc latarkami. Ale, ale! Nie tak szybko!
Aby dostać się do skarbu trzeba było znaleźć wskazówki! A te wskazówki to nie
tylko droga która trzeba pokonać. To także zadania do wykonania: podskoki,
klaskanie, obroty i łapanie kostki sąsiada to tylko niektóre z nich! W końcu
się udało! Ale to nie był skarb! To była paczka ze słodkimi budyniami:) Więc
szukaliśmy dalej. Droga prowadziła do piwnicy gdzie udało się nam znaleźć ten
właściwy skarb! Szybko więc wróciliśmy z nim na górę, szybko zaglądając do
środka… a w worku były maskotki:) Po tych emocjach część uczestników poszła
spać a reszta bawiła się dalej. Był teatr cieni, układanie wieży z klocków,
wygryzanie kształtów w waflach i odgadywanie kształtów.
02.00 –
idziemy spać! Ale ponieważ w nocy uczestniczyli sami najlepsi czytelnicy, nie
zabrakło czytania do poduszki:) pani Kasia przeczytała historię Elmera i
motylka. A później, komu się jeszcze powieki nie zamykały, czytał przy
latarce:)
02.30 –
cisza…..
04.00 –
oho! Ktoś jeszcze nie śpi i harcuje:)
07.00 –
wszyscy śpią…. A Pani Ewa i Pani Madzia robią pobudkę!
7.30 –
po wielkich trudach wszyscy wstali:) Na koniec była krótka rozgrzewka na
rozbudzenie się:) A później odbyło się uroczyste rozdanie nagród książkowych i
dyplomów dla dzielnych uczestników!
8.00 –
śniadanie. Oj, już nie było tak gwarno jak przy kolacji:) po śniadanku
czekaliśmy na rodziców i tak zakończyła się nasza nocna przygoda:)
Dziękujemy
Pani Ewie i Madzi za nieocenioną pomoc:)
(sd)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz