wtorek, 16 lipca 2019

Tymczasem w bibliotece...


 W trakcie wybierania książek, rozmowa dwóch chłopaków, wiek 10-12 lat:
- Nie gadaj do siebie, bo to choroba - mówi młodszy do starszego
- To nie jest choroba - odpowiada starszy
- Jest - mówi z przekonaniem młodszy
- Moja babcia mówi, że nie, a ona jest mądrzejsza od ciebie - odpowiada straszy.
Młodszy już się nie odzywa.   


- Mamo, mamo, chcę książkę o kotach!
- Po co ci, jak nie umiesz czytać. Koty na tablecie sobie pooglądasz - odpowiada mama.

Telefon: - Halo, czy ja się dodzwoniłem do przedłużania audiobooków? 

- Dzień dobry, czy ma pani może jakieś książki dla chłopaka, który brzydzi się czytaniem?

- Poproszę książkę, która ma w tytule co zrobić, żeby zostać strażakiem!

- Dwie, zwykłe bajki poproszę.

- Dzień dobry, przyszedłem sobie postać, bo dawno tu nie byłem.

- Widzisz warto czytać książki, bo  przynajmniej można cukierka zarobić - przekonuje mama z uśmiechem.

- Dzień dobry, przyszedłem przez przypadek.

- Nie mam karty czytelnika, jestem na nazwisko.

-Wiem, że te książki, które oddaję są rozwalone, ale w sumie to są w bardzo dobrym stanie.

- Ja się tu czuję jak w starych czasach.

- Trochę się bardzo spóźniłem z oddaniem.

- Poproszę jakąś taką książkę o życiu.

Z cyklu stereotypy: -
- O jak miło, że tyle dzieci przychodzi do biblioteki. Przynajmniej nie będzie się pani nudzić. 
 
 Niezapomniane komplementy:
- Ale pani jest śliczna. Wygląda pani jak...moja babcia!
- Córka powiedziała, że wybiera pani super książki. I prosiła żeby pani nie szła jeszcze na emeryturę.
 

2 komentarze:

Unknown pisze...

Ha, ha prośba małej dziewczynki, żeby p. Kasia nie szła jeszcze na emeryturę jest powalająca.
Kochane dzieciaki, tylko one tak potrafią rozbawić do łez.

ewarogalaath@gmail.com pisze...

Oj Kasiu, nie idź na emeryturę ani nigdzie indziej, dobra? 😉